wtorek, 9 czerwca 2015

Co u mnie? Post totalnie zbiorowy :-) #2

Dzisiaj w skrócie postanowiłam napisać, co ciekawego u mnie ostatnio słychać, a trochę się dzieje :-)

W końcu zrobiło się ciepło i mogę bezkarnie uprawiać balkoning. Oprócz wygrzewania się na balkonie łączę przyjemne z pożytecznym i uczę się. W ubiegłą niedzielę miałam ostatni egzamin, który okazał się strasznie ciężki i szczerze mówiąc nie wiem jaki będzie wynik. 



Dodatkowo, jakby tego było mało 4 lipca mam obronę pracy magisterskiej i najpóźniej muszę zdać indeks i pracę do 20 czerwca... Wyniki egzaminu będą 12go, ewentualna poprawka i nie załapiemy się na termin. Bardzo dużo osób jednak ma przeczucie, że będzie dobrze i zdążymy. OBY! Jednocześnie nie tylko obrona, ale i upragniony urlop (1-18.08.) zbliżają się wielkimi krokami! W tym roku wybieramy się z mężem do Kołobrzegu na tydzień (8-16.08.). Będą to w sumie nasze pierwsze (i może w końcu ostatnie?;)) wakacje we dwójkę - wcześniej zawsze jechaliśmy z kimś. A to z kuzynem, a to z kuzynką i jej chłopakiem. W tym roku powiedziałam 'dość' i zarządziłam wypad we dwójkę. Wynajęliśmy kawalerkę praktycznie za samą latarnią, na wprost wyjścia z budynku mamy ścieżkę na plażę, bliziutko. Już się nie mogę doczekać!


(Źródło: http://www.kolobrzeg-apartamenty.pl/ )

Rozpoczął się również sezon piwno- grillowy. Radzę sobie póki co nieźle i nie unikam w końcu bolusów złożonych/ przedłużonych. W tym kieruję się wskazówkami ze szpitala. Nie zawsze się uda, ale w większości przypadków (np. 2 kiełbachy z grilla i 2j na 5h) jest ok. Cały czas gorzej mi idzie z pizzą przez to, że nigdy ta pizza nie jest taka sama i każda pizzeria ma jednak inne ciasto czy inną metodę robienia pizzy.


Jako że pogoda dopisuje to korzystam z bycia na świeżym powietrzu. Z mężem objeżdżamy Wągrowiec rowerami, chodzimy na spacery.Ostatnio byłam też na imprezie firmowej z okazji Dnia Samorządowca- zrobiliśmy w urzędzie zrzutkę i zorganizowaliśmy spotkanie na pobliskiej strzelnicy. Była karkówka z grilla, różne pyszności, strzelanie do balonów, do tarczy, a później kalambury i tańce. Oj, było wesoło! A jak pogoda nie dopisuje to korzystamy z tego, że mamy w mieście fajne kino (jest nawet 3D) i chodzimy na filmy. Teraz mamy w planach Jurrasic World :D




Cukry jak to cukry - raz dobrze, a raz źle. Dziś zaczęłam dzień z poziomem 85 mg/dl, ale niestety nie wiem co się stało i 2 godziny po śniadaniu (identycznym jak co dzień + nic nie dojadałam na to 85) był na poziomie 205 mg/dl :-/ Ostatnio będąc na uczelni i mając dość intensywny dzień nabawiłam się znów szybko spadającego cukru, co zasygnalizował mi okropny ból żołądka i mdłości. Mimo, że staram się starać to nie potrafię zejść poniżej średniej 140mg/dl. Martwi mnie to, bo nie wiem jak sobie poradzę jeśli będzie chodziło o planowanie ciąży. Mam nadzieję, że moja diabetolog mi w tym dopomoże, bo czarno to widzę póki co ;-)

 Mam nadzieję, że u Was wszystko ok i że aktywnie spędzacie wolny czas. Część z Was podczytuję na blogach i Facebooku oczywiście! :-)

1 komentarz:

  1. Mam podobnie, staram się, niby cukry nie są takie złe a średnia 130 :P Całe szczęście, ja ciąże mam już za sobą- trzymam kciuki z pewnością będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń