Od pewnego czasu zaczęłam uskuteczniać jazdę rowerem. Jeżdżę według przepisów- albo po jezdni albo po ścieżkach rowerowych. Po chodniku jadę, gdy MUSZĘ, czyli bardzo rzadko, częściej po prostu idę prowadząc rower po chodniku do momentu, aż dojdę do drogi, gdzie chcę się włączyć do ruchu.
motoryzacja.interia.pl
Gro rowerzystów słysząc o nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym zapamiętało tyle, że rowerzysta MOŻE jeździć po chodniku. Ale najwyraźniej nie dosłyszało już o tym, w jakich przypadkach może jechać po chodniku.
Dla przypomnienia. KIEDY ROWERZYSTA MOŻE JECHAĆ CHODNIKIEM?
Art. 33. ust. 5.
Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość
chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z
prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje
wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki
pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny
wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
6. Kierujący rowerem,
korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać
powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
A jak jest w rzeczywistości?
W rzeczywistości jest tak, że rowerzyści:
- dzwonią na pieszych,
- jadą rozpędzeni na pieszych nie ustępując im miejsca,
- jeżdżą takimi chodnikami, które są wąskie,
- wymuszają pierwszeństwo,
- niejednokrotnie jadą 'po piętach',
- nie znają słowa przepraszam.
Mnie jako pieszego trafia szlag w powyższych sytuacjach, robię się wulgarna i po prostu na głos wyzywam. Śmieszy mnie jak ktoś mówi, że jeździ chodnikiem, bo boi się jeździć jezdnią. A co, pojedzie samochodem, będzie się bał jechać po drodze to pojedzie chodnikiem? No kurwa. Tak samo czy ja jako pieszy chodzę po jezdni? Nie, bo jezdnia jest dla POJAZDÓW, nie dla pieszych (art.2 pkt 6 jezdnia - część drogi przeznaczona do ruchu pojazdów).
Jeszcze słowo odnośnie jechania rowerem obok innego roweru, bo widać że niektórzy naprawdę ciemni są...
art. 33 ust. 3a.
Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego
roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym
uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu
drogowego.
Według niektórych no to oczywiście wszędzie i w każdym czasie można jechać obok siebie i mieć w dupie innych uczestników ruchu. Tyczy się to również jazdy po chodniku.
Oczywiście nie uogólniam, nie mówię tutaj o wszystkich rowerzystach, tylko o tych tępych bezmózgich ignorantach.
To by było na tyle. W planie mam notki o kierowcach samochodów-oszołomach i nieodpowiedzialnych pieszych ;-)
wypowiem się jako ten zły kierowca ^^"
OdpowiedzUsuńJa wolę żeby ten tępak jechał sobie tym chodnikiem (wolno, ale jednak) niż jechał jak pała po jezdni. Albo nagle z chodnika zjeżdżał na jezdnię. Jakoś tak... trudniej zginąć wtedy, a to co wyrabiają tłuki (nie mówię tych, którzy znają przepisy) to woła o pomstę do nieba :(
Dev, bo wiesz co? W Polsce nie ma kultury jazdy, nie ma zarówno porządnych dróg, jak i porządnych ścieżek rowerowych :( Tak jak napisałam na końcu notki- zarówno znajdzie się coś zuego o rowerzystach, jak i o pieszych i o kierowcach :)
UsuńMnie natomiast irytują piesi nagminnie chodzący po ścieżkach rowerowych i mający pretensje, że rowerzysta "straszy, bo jedzie" ^^.. ale oczywiście z tym, że zdarzają si rowerzyści, którzy myślą, że są najważniejsi również się zgadzam..
OdpowiedzUsuńHah, nawet demot był gdzieś kiedyś na ten temat :D
UsuńA mi brakuje zwykłej kultury i kierowców i rowerzystów i pieszych. Wkurzam się zawsze poruszając po drogach, obiekt wkurzenia zależy od sposobu poruszania.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem wkurzona na pieszych, bo przez bezmyslnego pieszego mój facet ma szew na brodzie, pozdzierane ręce i twarz i odbierałam go ze szpitala. Bo pieszy wbiegł na jezdnię, przed rower. Pieszemu nic się nie ztało.
A szkoda, że się pieszemu nic nie stało. I wiesz co, nie zdziwiłoby mnie jakby się pieszy wydarł- kÓltura :/
Usuńnie, no dobrze, że pieszemu nic się nie stało, bo zamieszania by było więcej, niż to wszystko warte
OdpowiedzUsuń