poniedziałek, 24 marca 2014

Nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli, żeby było.

Mam do siebie żal. Tak ogromny, że czasem płakać mi się chcę. Nie potrafię długo wytrwać w swoich postanowieniach. Postanowiłam tak niedawno, że nie będę jadła słodyczy. Udało się. Ale na krótko. Zdecydowanie za krótko. Znów opycham się słodkim, nie pilnuję się i cukry znów są okropne. W nocy miałam ponad 300, bo nawpychałam się żelek. Średnia wyników z tygodnia- 165 mg/dl, średnia z miesiąca 157 mg/dl. Jest bardzo niefajnie :-( Do tego mam już potworne zrosty na brzuchu, nie mam się gdzie kłuć, wkłucie na ręce działało średnio na jeża i po 2 dniach bolało jak diabli. Palce wyglądają jak sitko, krew nie chce lecieć. Nie mam siły. Pojadę na wizytę do diabetologa i znów wszystko będzie nie tak, znów będą głupie uśmieszki lekarki... Hba1C będzie kiepska pewnie mimo moich wielkich nadziei :-(

No nic, mam plan żeby się ogarnąć. Zobaczymy jak mi pójdzie. 

2 komentarze:

  1. Nie ma co się łamać! A jak masz mega głoda na słodkie to jedz, tylko dawaj insulinę odpowiednio i będzie OK (poza rosnącymi czterema literami, ale lepsze to niż 300 na liczniku) ;)
    Głowa do góry i się nie poddawaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, wszystko będzie dobrze! Czasem po prostu tak jest że człowiek gorzej się czuje i nic mu nie wychodzi, ale trzeba udać sobie 2, 3 dni i wtedy z powrotem wziąć się w garść ;) A że ochota na słodycze jest, to trudno, pamiętaj tylko o bolusach i w miarę możliwości spróbuj je zastąpić czymś innym :)
    Wszytko będzie dobrze! Trzymam kciuki i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń