niedziela, 13 kwietnia 2014

O tym, że portafię robić cukrzycy na przekór i później muszę za to płacić.

Nie lubię wymieniać wkłuć. To fakt. Dlaczego? Często temu, że mi się po prostu nie chce. Czasem nie wymieniam wkłucia na czas, bo cukier jest ok to po co. Zdarza się również, że nie wymieniam, bo trafia mi się tępe wkłucie, męczę się, boli, biorę kolejne, które też jest tępe i totalnie się zniechęcam. Po ostatniej akcji z tępymi Sure-T napisałam do Medtronica i za 3 dni otrzymałam 5 nowych wkłuć. Ale ja dziś nie o tym. 

10 kwietnia minęło 6 dni od zmiany wkłucia. Miałam je wymienić 8.04, ale jakoś mi to umknęło. 9.04 nie dałam rady, bo jechałam do Poznania do WOKiSSu na szkolenie i jak wróciłam było już za późno. Postanowiłam, że 10.04 będzie dniem wymiany w końcu wkłucia. Zostałam w pracy trochę dłużej, bo do 15:30 (ogólnie pracuję 7 godzin z tego względu, że zostałam zatrudniona w moim urzędzie jako niepełnosprawna i taki czas pracy jest jednym z udogodnień). Byłam już sama w biurze. O 15:15 zaczęło robić mi się niedobrze, kręciło mi się w głowie, myślałam że zemdleję. Otworzyłam okno i usiadłam. Mierzę cukier- 248mg/dl. Wcale nie wysoko przecież. Cały dzień cukier był troszkę podwyższony, ale bez przesady, 150-170. Puściłam korektę, od razu wymieniłam wkłucie. Zapakowałam manatki i ruszyłam do samochodu, na szczęście tata po mnie przyjechał. W domu zrezygnowałam z obiadu, bo tak mi było niedobrze i położyłam się na chwilę. Za jakieś pół godziny mierzę cukier, a tam 250mg/dl. Poszła korekta z pena i wpadłam na pomysł zmierzenia ketonów we krwi. I zdziwiłam się bardzo. Bardzo.

Stąd możecie się dowiedzieć, że 1.4mmol/L to już prawie kwasica. W ruch poszła woda z cytryną. Ketony zaczęły spadać. Mam pewność, że ta cała sytuacja to wina tylko i wyłącznie przetrzymanego tak długo wkłucia. Sama na własne ryzyko zafundowałam sobie taki bałagan. Niby mam nauczkę, ale na jak długo...?

3 komentarze:

  1. Mam pytanie. Trochę nie na temat posta, bo nie wiedziałam gdzie je mogę zadać. Cukrzycę odziedziczyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! W rodzinie przede mną na T1 chorował brat mojej babci- było to jeszcze przed wojną, insuliny nie było, więc zmarł. Reszta rodziny jak już to ma T2- ww. babcia, dziadek i wujek (ich syn).

      Usuń
    2. Czy odziedziczyłam czy był to wynik przebytej przed zdiagnozowaniem (kilka miesięcy wcześniej) ostrej anginy- nie wiadomo.

      Usuń